Chyba o żadnym temacie nie dyskutowało się równie aktywnie, co o antykoncepcji. Kolejna dyskusja właśnie rozpoczęła się w zachodnich mediach. Tym razem znowu na temat Yaz i Yasmin.
Niektórzy twierdzą, że to właśnie przez pigułki zmarło w Finlandii kilka kobiet. Pośród skutków ubocznych znalazły się też depresja, migreny, zakrzepica i ataki epilepsji. Bronią się producenci, twierdząc, że nie każde pigułki są dla wszystkich.
Na forach internetowych wrze. Kobiety wymieniają się historiami, zarówno za jak i przeciw takiej antykoncepcji. Portal www.health24.com opublikował niedawno wyniki zapytań, podkreślając, że jest zaskoczony wielkością odpowiedzi. Opublikowano 12 przykładowych. Kierują się raczej w jedną stronę. Na „nie”.
„Miałam dwa napady epilepsji na Yaz”
„Miałam mdłości, przytyłam, bolała mnie głowa. Kiedy ginekolog zmienił mi pigułki na inne – wszystko zniknęło”.
„Byłam na Yasmin przez dwa lata. Przytyłam 15 kg, miałam depresję. Nigdy więcej”
„Używam Yas od 4 lat, głównie na problemy z cerą. Nie miałam żadnych skutków ubocznych. To najlepsza pigułka, jakiej próbowałam”
„Dostałam diagnozę padaczki, której nigdy wcześniej nie było w mojej rodzinie. Musiałam zmienić całe życie”.
„Skończyłam w szpitalu z krwotokiem”
„Korzystałam z Yasmin przez trzy lata. Miałam wahania nastroju, zaszłam w ciążę i przytyłam tyle, że szkoda gadać”.
„To była moja pierwsza pigułka. Trzy pierwsze tygodnie przeszły bez problemów. Potem miałam wrażenie, że zwariowałam. Miałam napady złości, napady płaczu, na dodatek dostałam też wysypki”.
„Cały czas miałam migreny, szalały mi hormony. Lekarz niemalże wsadził mnie na antydepresanty”
„Zaszła w ciążę na Yasmin! Jestem wdzięczna, chociaż… dzisiaj mam 3 dzieci”.
„Brałam Yas i skończyłam z zakrzepem w płucach. Teraz muszę brać leki na rozrzedzenie krwi”.
„Biorę od trzech lat i kocham ją brać. Niestety nie rozwiązała moich problemów z cerą, ale miesiączki mam znacznie lżejsze”.
poleca:
