Sprawa jest przesądzona. Pigułka „dzień, po”, która wywoływała nie lada kontrowersję trafi dla każdego. Szkoda tylko, że nie u nas.
Chodzi o Stany Zjednoczone. Administracja Baracka Obamy poniosła właśnie porażkę w walce z organizacjami kobiecymi, które od lat walczyły o szerszy dostęp do pigułek dla każdej kobiety, nawet bardzo młodej. Taki wyrok ogłosił sąd a Obama już zapowiedział, że nie będzie walczył z prawomocnym orzeczeniem.
Sąd w Nowym Jorku nakazał w kwietniu, by środek był dostępny bez ograniczeń. Ale administracja rządowa zapowiedziała wówczas odwołanie od wyroku i ogłosiła, że bez recepty pigułkę sprzedawać będzie można dziewczętom powyżej 15. roku życia.
W liście do nowojorskiego sędziego Edwarda Kormana ministerstwo sprawiedliwości poinformowało w poniedziałek, że rząd dostosuje się do wyroku sądu, co oznacza, że Urząd ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration - FDA) sprawi, że zostanie on wdrożony w życie. Komentatorzy oceniają, że rząd zaakceptował ten wyrok, gdyż najpewniej uznał, że przegrałby apelację. Gdyby chciał walczyć dalej, musiałby się zdecydować na skierowanie sprawy do Sądu Najwyższego, co mogłoby wywołać trudną dla rządu debatę polityczną.
"To wielki przełom w walce o dostęp do środków antykoncepcyjnych i historyczny moment dla równości i zdrowia kobiet" - powiedziała szefowa organizacji "Planned Parenthood" Cecile Richards. Organizacje feministyczne i liberalni komentatorzy od dawna apelowali do Obamy o zniesienie restrykcji wiekowych, argumentując, że brak dostępu do antykoncepcji nie powstrzyma nastolatek od uprawiania seksu.
Zgodnie z decyzją nowojorskiego sądu pigułki "dzień po" mają być dostępne bez ograniczeń wiekowych i bez recepty dla wszystkich kobiet i dziewcząt. Sędzia Korman uznał, że obowiązująca dotąd decyzja ministerstwa zdrowia, narzucająca limit wiekowy, była "arbitralna i nieracjonalna", gdyż utrudniała kobietom w każdym wieku dostęp do skutecznej antykoncepcji we właściwym czasie.
Prasa przytacza szacunki, że pigułki "dzień po" zapobiegają ciąży w 89 proc. nawet do 72 godzin po niezabezpieczonym stosunku płciowym, a także badania naukowe świadczące, że są one bezpieczne dla zdrowia niezależnie od wieku.
Zdaniem organizacji walczących o prawa kobiet obniżenie limitu wieku z 17 do 15 lat byłoby niewystarczające, bo dziewczęta w USA zaczynają życie seksualne wcześniej. Ponadto każda osoba kupująca pigułkę "dzień po" musi obecnie udowodnić, że jest w odpowiednim wieku, czyli pokazać prawo jazdy, paszport czy inny dokument tożsamości, co w USA może być trudną do pokonania przeszkodą.
Z kolei przeciwnicy decyzji nowojorskiego sądu argumentowali, że decyzja ta "podważa prawa rodziców do podejmowania decyzji ważnych dla zdrowia młodszych córek" - jak mówiła Anna Higgins z Family Research Council.
Tłumacząc konserwatywne stanowisko swego rządu, Obama, ojciec córek w wieku 11 i 14 lat, mówił dwa lata temu, że kupowanie pigułki "dzień po" to nie to samo, co kupowanie gumy do żucia.
Inga Czerny (PAP)