Do tej pory wybór był raczej oczywisty. Chcąc uczestniczyć w wyborze antykoncepcji, mężczyzna miał do wyboru prezerwatywy, wazektomię, albo abstynencję. Teraz może w końcu będzie miał jeszcze jakiś dodatkowy wybór.
Nie, nie mówimy o pigułce męskiej. Badania ciągną się już tak długo, że zaczynamy wątpić, czy będą w końcu zakończone z sukcesem. Na niedawnej konferencji organizowanej przez US National Institute of Health in Seattle debatowano nad innymi rozwiązaniami. Oto jakie propozycje przedstawiono.
1. Terapia hormonalna. Dr Ronald Swerdloff wraz z zespołem twierdzi, że odpowiednio podawany testosteron stopuje produkcję nasienia. Metoda działa w kombinacji z ogrzewaniem jąder. Nie znamy jeszcze szczegółów ale brzmi niepokojąco.
2. Specjalny żel. Ten sam zespół co powyżej zaprezentował żel Nestorone. Zastosowało go 140 mężczyzn. U 119 nastąpiło zatrzymanie produkcji nasienia.
3. Męska wkładka. To w zasadzie silikonowe zatyczki, które blokują możliwość wydostania się nasienia. Ta metoda ma najlepsze (90 procent) wyniki w skuteczności. Nie wiadomo jeszcze jaki jest procent efektywnej odwracalności.
4. Bloker witaminy B. To badania nad lekiem wynalezionym dla zupełnie innych celów. Jego pierwsze przeznaczenie zostało jednak zmienione, właśnie dlatego bo zmniejszał płodność. Badania na zwierzętach są obiecujące, ale na testy na ludziach jeszcze poczekamy.