O kondomach rzadko mówi się źle. Podkreślamy ich zbawienną rolę, cieszymy się, że ograniczają śmiertelne choroby i zapobiegają niechcianym ciążom. Ale niektórzy woleliby ich nie mieć. Wiecie kto?
Chodzi o przemysł pornograficzny, w Kalifornii, w Stanach zjednoczonych. To właśnie tam weszło w listopadzie prawo, nakazujące gwiazdom porno zakładać w pracy prezerwatywy. Protestowały gwiazdki porno, protestowali producenci, twierdząc zgodnie, że taki nakaz przyczyni się do dramatycznego spadku zainteresowania porno biznesem. Okazuje się, że mieli rację. W tym roku nakręcono jedynie dwa filmy pornograficzne w Hollywood, podczas kiedy w 2012 było ich ponad 500. Najprawdopodobniej większość z filmowców porno wyniosła się poza stan Kalifornia, szukając miejsc ze z bardziej liberalnymi prawami.