Pigułka antykoncepcyjna obniża poziom testosteronu
Stosowanie doustnej antykoncepcji hormonalnej może mieć długoterminowe negatywne działania na libido - donoszą naukowcy na łamach najnowszego numeru "Journal of Sexual Medicine". U mężczyzn głównym producentem testosteronu są jądra. Hormon ten jest jednak też obecny u kobiet, choć jest go 10-20 razy mniej.
U
kobiet testosteron produkowany jest przez jajniki i nadnercza, a
jego średnie stężenie we krwi wynosi 25-100 ng/ml.
Grupa amerykańskich naukowców pod kierunkiem dr Claudii Panzer z
Denver w stanie Kolorado oraz dr Andre Guaya z Peabody w stanie
Maryland donosi, że doustna antykoncepcja hormonalna, choć jest
bardzo skuteczną metodą zapobiegania ciąży, może mieć
długoterminowy negatywny wpływ na libido kobiet, obniżając poziom
testosteronu krążącego we krwi.
Badania prowadzone były na grupie 124 kobiet, które skarżyły się
na problemy z życiem seksualnym w ciągu ostatnich 6 miesięcy.
Grupę badaną podzielono na trzy podgrupy: 62 kobiety, które
stosują doustną antykoncepcję hormonalną, 39 kobiet, które
stosowały taką formę antykoncepcji przez co najmniej pół roku, ale
jej zaprzestały, oraz 23 kobiety, które nigdy nie przyjmowały
tabletek antykoncepcyjnych.
Naukowcy mierzyli poziom białka zwanego SHBG (ang. sex hormone
binding globulin). Białko to wiąże się z testosteronem,
"wychwytując" go niejako z ustroju. Ponad 50 proc. całkowitego
testosteronu krążącego we krwi jest związana z białkiem SHBG, co
czyni hormon nieaktywnym.
Okazało się, że u kobiet, które przyjmują tabletki antykoncepcyjne
oraz u tych, które stosowały taką metodę antykoncepcji w
przeszłości, nawet czterokrotnie podwyższony jest poziom białka
SHBG. To z kolei powoduje spadek poziomu wolnego testosteronu we
krwi.
Co więcej, poziom białka SHBG wcale nie spadał znacząco nawet po
kilku miesiącach od zaprzestania stosowania doustnej antykoncepcji
hormonalnej, mimo że okres "półtrwania" białka (zmniejszenie
ilości białka o połowę) wynosi tylko 7 dni.
Możliwe jest zatem, że pod wpływem pigułki dochodzi do
długotrwałych zmian w ekspresji genu SHBG, co powoduje zwiększoną
produkcję tego białka przez komórki wątroby.
Spadek poziomu testosteronu we krwi powoduje pogorszenie
samopoczucia, zmniejszenie energii i tzw. chęci do życia.
Znacznie
zmniejsza się też popęd płciowy i zainteresowanie seksem oraz
zdolność osiągania orgazmu. Mogą pojawić się również problemy z
odpowiednią lubrykacją (nawilżeniem pochwy) oraz ból podczas
stosunku.
Wygląda więc na to, że pigułka antykoncepcyjna jest tak skuteczna
nie tylko dlatego, że hamuje owulację, ale także dlatego, że po
prostu zmniejsza libido. Tylko czy taki efekt jest pożądany? I czy
ma prawo trwać dłużej niż samo stosowanie tabletek? (PAP)
ostatnia aktualizacja: 2009-10-23